Kilka rzeczy zrobionych, kilka rzeczy zawalonych - niedoszłych do skutku. Jednak dalej coś w kierunku świątecznym próbuję robić. Wyhaftowałam pierniczka na lnianym materiale, miał z tego powstać woreczek na cukierki. Wyciełam, zeszyłam i materiał rozszedł sie, porobiły się dziury. Uratowałam pierniczkowy haft i teraz musze coś z nim zrobić - w trakcie myślenia.
Zadowolona jestem z ostatniego mufinkowego bałwanka i myszki z bombkom - zawieszki na choinkę. Już je przedstawiam :)
Powstały też dwie karteczki
I na sam koniec z robótek uplotłam czapeczkę i ubrałam w nią orzeszka :)
Dziękuję za odwiedziny, kopniaczki do pracy, za miłe słowa - pozdrawiam przesyłając kilka moich zdjęć :)
Madziu działasz ostatnio więcej niż ja ;) Widać, że szał świąteczny wrze...ja dłubię hafty na kartki, ale słabo mi idzie :/
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle wspaniałe!
robię Aniu co mogę, ile czas pozwala, są to drobiazgi ale chciałabym już zacząć cosik innego :) Życze Ci czasu i weny do robótek :)
UsuńWszystko już podziwiałam:myszka jest boska, ale ten orzeszek to ci się udał nadzwyczajnie.:)
OdpowiedzUsuńDziałasz pełną parą:) Mnóstwo śliczności wyczarowujesz:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są cudne!
Dziękuję - przemiłe jesteście, aż chce się pracować dalej :)
OdpowiedzUsuńMadzia , ależ z Ciebie pracus :) i to bardzo kreatywny !
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne, ale Orzeszek najfajniejszy :)
dziękuję aguś :) Może kupię jeszcze jakąs wełenkę to dorobię czapeczek na orzeszki :)
UsuńOrzeszek rządzi!
OdpowiedzUsuńOrzeszek rządzi!
OdpowiedzUsuń