Dziś od rana latały w powietrzu: filc, nitki, nożyczki, igła i szpileczki. I nagle zaczęło coś się klarować. Zarysowała się jasna sytuacja zaraz pojawią się filcowe aniołki. O jak dawno już ich u mnie nie było. Stęskniłam się za nimi. Trzy świąteczne aniołki ale jeszcze w jesiennym klimacie wyszły na podwórko, rozejrzały się po świecie stwierdziły, że to jeszcze nie ich czas i schowały się do pudełka z robótkami. Tam prześpią sie do grudnia ;)
Dodam, że to tylko i wyłącznie robota ręczna. Żadnych maszyn ;)
Dodam, że to tylko i wyłącznie robota ręczna. Żadnych maszyn ;)
To są moje aniołkowe damy :)
Na dziś odkładam robótki. Wieczorem lektura. A może jutro wrócę do robienia kartek świątecznych. Miałam ich nie robić ale jednak coś powstaje :)
Do miłego spisania :)
Jakie cudne te Twoje anielice :D Fantastyczne!
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe te Twoje anielice :)
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńJeny, jakie one śliczne i pomysłowe! Takie super kobitki ze skrzydłami!:)
OdpowiedzUsuńPomysłowe i oryginalne!
OdpowiedzUsuńŚliczne Aniołeczki Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne aniołki! Ubrane cieplutko i takie radosne.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Urocze aniołki 😊
OdpowiedzUsuńŚliczne! Mają anielskie minki :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie aniołeczki:)
OdpowiedzUsuńwszystkie trzy prezentują się uroczo :)
OdpowiedzUsuńPiękne damy, ich czas już właściwie niedługo, bo ani się obejrzymy a już będzie grudzień i wyfruną z Twojego pudełka robótkowego:) Ja miałam się zabrać za anioły z masy solnej, już planuję i planuję i nie mam żywcem czasu żeby się za to zabrać.
OdpowiedzUsuńAż miło poczytać jak przyjemnie u Ciebie, najpierw filc, potem lektura,karteczki, wcześniej decoupage, żyć, nie umierać! Moje klimaty:)))))
Pozdrawiam:)
Cudne aniołki !
OdpowiedzUsuńAniołki aż podskakują z radości jak widzą tyle miłych słów :) Dziękujemy :)
OdpowiedzUsuń