Mały hafcik. Taki bajkowy, słodki wzorek wpadł mi w ręce, a pochodzi z czasopisma Wena. Lubię Wenę choć czasami jak widzę różne inne robótki to żałuję, że wszystkiego nie potrafię zrobić. Jakże obce jest mi szydło czy tworzenie biżuterii, szczególnie tej z drobnych koralików czy sutasz. Oczywiście wszystko przede mną, można próbować wszystkiego, choć zawsze nowości wymagają pokładów finansowych, no i żeby później nie było rozczarowania że coś nie było akurat moim robótkowym przeznaczeniem. Zawsze są wątpliwości. Brakuje mi też w mojej okolicy jakiś kursów, warsztatów ... ale jak tylko coś się pojawi na horyzoncie nie omieszkam skorzystać :) To na tyle rozważań. Teraz tytułowa Myszka :)
Zmotywowana prowadzeniem bloga przez pewną Annę S. :D
Dziękuję dziewczynki za wczorajsze odwiedziny :) Jak są to i człowiekowi pisać się chce ;)
Wszystkim życzę twórczego weekendu :)
A tu praca w trakcie na balkonie i moje balkonowe wiszące truskawy :D
Na prawdę przeurocza myszka :o)
OdpowiedzUsuńSuper Myszka.
OdpowiedzUsuńDziś trafiłam na Twój blog i mam nadzieje zostać tu dłużej i poczytać go "od deski do deski" ;)
Pozdrawiam
dziękuję, moim zdaniem jest mało treści więcej zdjęć, ale będę z tym walczyć dzielnie :D Pozdrawiam :)
Usuńfajna ta mycha :)
OdpowiedzUsuńWpadam z rewizytą... I widzę śliczną myszkę :)
OdpowiedzUsuńŚwietna myszka :) Faktycznie, nie zawsze mamy pewność, że odnajdziemy się w jakieś nowej dziedzinie, ale warto kosztować nowości - bo a nóż okaże się, że na to człowiek czekał :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMagdalena gdzie Ty mi zniknęłaś? :-(
OdpowiedzUsuńMyszeczka jest wspaniała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog, który niedawno powstał:
http://hafcikixxx.blogspot.com