Robótki ręczne: haft krzyżykowy i zabawy z arkuszem filcowym. Zdjęcia i wszystkie prace na blogu są mojego autorstwa.
Strony
▼
środa, 11 października 2017
W drodze do świąt
Witam serdecznie w środeczku październikowego tygodnia. Bardzo cieszy mnie, że zostawiłyście ślady pod postem z filcusiami :) Dziękuję w ich imieniu ;) A dziś spod igły wyskoczył świąteczny skrzacik. Taszczy ze sobą choinkę i zastnanawia się, gdzie będzie jego świąteczne miejsce. Sama jeszcze nie wiem co mogę mu zaproponować .... może wskoczy na świąteczną poszewkę? Hmmm Zapewne jeszcze go ujrzycie gdy już skrzacik będzie gospodarzem tam gdzie będzie jego dom. A teraz prezentacja hafciku.
Wzór pochodzi z Igłą Malowane. Przyjemne haftowanie zakończone łamanymi konturami, co przyczyniło się do bolesnego ukłucia w palec. Jak wspomnę tę chwilę to nawet teraz robi mi się zimno. Czytałam kiedyś, że jeśli jest takie ukłucie w palucha to haft będzie udany :) Mam nadzieję, że tak jest ! Miłego dnia :)
Sympatyczny skrzacik i świetna oprawa :) Z tym kłuciem palec to nie słyszałam o takiej torii ;) choć wiem jak to pioruńsko boli...nasze tępe igły wcale nie są takie tępe :P
Uroczy jest ten skrzacik i wyszedł Ci wspaniale. Kiedyś też wyszyję te skrzaciki, ale narazie brak mi na nie pomysłu. A Ty wyszywasz jeszcze któregoś? Pozdrawiam cielutko:-)
Przeuroczy ten skrzacik,ja widziałabym go na skarpecie na prezenty świąteczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny skrzacik:)
OdpowiedzUsuńHafcik okupiony cierpieniem, ale warto było. Sympatyczny Okularnik :)
OdpowiedzUsuńTo te okulary przyczyniły się do tego, że wyhaftowałam tego skrzata. Czasami jeden element jest tym czymś :-)
UsuńUroczy elfik :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny skrzacik i świetna oprawa :) Z tym kłuciem palec to nie słyszałam o takiej torii ;) choć wiem jak to pioruńsko boli...nasze tępe igły wcale nie są takie tępe :P
OdpowiedzUsuńElfik jest przesłodki! Te okulary...:)Ciekawa jestem, gdzie go w końcu umieścisz.:)
OdpowiedzUsuńŚwietny świąteczny hafcik, ja za swoje jeszcze się nie zabrałam. Co do ukłucia, ja wciąż mam pokłóte palce :(
OdpowiedzUsuńUroczy! A to ci wróżba! Nie masz potrzeby w nią wierzyć, bo każdy z Twoich haftow jest więcej niż udany.
OdpowiedzUsuńŚliczny maluch :) Tylko żeby teraz wszystkie dziewczyny nie zaczęły się kłóć w palce z tego przesądu :D
OdpowiedzUsuńUroczy skrzacik :) Kiedyś się nad nim zastanawiałam czy go wyszyć. Na razie czeka w kolejce.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to za sprawą ukłucia, ale haft jest naprawdę przepiękny, Madziu. Skrzacik chyba nie może się już doczekać świąt.
OdpowiedzUsuńUściski.
Bardzo piękny haft :)
OdpowiedzUsuńUroczy jest ten skrzacik i wyszedł Ci wspaniale. Kiedyś też wyszyję te skrzaciki, ale narazie brak mi na nie pomysłu. A Ty wyszywasz jeszcze któregoś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cielutko:-)
Świąteczny gnomik wygląda super :)
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy jest ten hafcik:)
OdpowiedzUsuńKrásna výšivka!!!
OdpowiedzUsuńświetny skrzat Madziu :)
OdpowiedzUsuńO, hafcik zdecydowanie udany! Nie bez powodu ukłułaś się w palec;)Cudny jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubię bożonarodzeniowy hafty, Twój skrzacik pięknie się prezentuje, poduszka to dobry pomysł dla niego :)
OdpowiedzUsuńHe is lovely!
OdpowiedzUsuńTu się zadziało. Bardzo mi miło przeczytać tyle miłych słów :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten wzór, super , że u Ciebie już wyszyty !
OdpowiedzUsuńŚwietny jest! Warto się było ukłuć w paluszek ;-)
OdpowiedzUsuń