Strony

piątek, 13 maja 2016

Jabłuszkowa wróżka - KONIEC :)

Dziś ukończyłam jabłuszkową wróżkę. Wzór leżakował w mojej szufladzie od 2008 roku. W tym roku Ania Zabiegana Kobieta przyczyniła się, żebym szybciutko zabrała się za wykonanie tego haftu. Z tym, że nie tylko o haft chodziło ale o haft na lnie. Len raz zwyciężał mnie, raz len pokonywałam ja, aż nastał koniec bitwy i w efekcie pojawił się koniec pracy. A już miałam w trakcie pracy wątpliwości czy to nie będzie taka praca co będzie niedokończona. W każdym bądź razie przekonałam się, że haft delikatnie upomniał się o szacunek do niego, żebym nie była taka cwaniara bo jeszcze nie wszystko umiem. Może nie umiem jeszcze pięknie wyszywać na lnie ale naukę rozpoczęłam :) Wróżka jest moja, będzie wisieć u mnie na ścianie. 
Aniu mam nadzieję, że nie będziesz bardzo surowa w ocenie moich zmagań ;) 

Prezentacja:


A teraz pięknie kwitną jabłonie :)


W domowym zaciszu ;) 


I jeszcze kilka zdjęć z całego tego mojego małego mulinowego zamieszania: wróżka w kąpieli ;) I wróżka w trakcie powstawania w słoneczku. 



Dziękuję za Wasze wszelkie odwiedziny i pozostawione ślady :) Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :) 



21 komentarzy:

  1. Pięknie się prezentuje ten haft na lnie;) wspaniałe się spisalas Madziu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu jestem z Ciebie dumna! Wróżka cudnie się prezentuje a do tego wyszywanie poszło Ci bardzo szybko! Cieszę się że się nie poddałaś bo wiem jakie trudne są początki na lnie.
    Wielkie brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja nerwowość wychodzi ze mnie jak mi coś nie wychodzi, ważne żeby nie rzucić haftu w kąt i nie poddać się ..tamborek jednak przydał się w temacie lnu i już ze mną zostanie :) Dziękuję Aniu :)

      Usuń
  3. Hafcik cudnie wyszedl!! Len wciaga :) tez kiedys sie obawialam, ale coraz czesciej po niego siegam. Wrozka slicznie wyszla!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje bardzo :) To prawda len wciąga ... juz coś tam w głowie sobie układam na nastęny haft na lnie :)

      Usuń
  4. I jabłuszka wpadły do fartuszka.;) Śliczny haft, gratuluję ukończenia.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Te pozytywne kopniaczki pomogły dotrwać do końca pracy :D

      Usuń
  5. Sliczna;) ja jeszcze nie wyszywalam na lnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Warto spróbować, choć to taka zabawa że raz cieszy a raz potrafi podnieść adrenalinkę hihi :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Piekna praca :-) na lnie prezentuje sie slicznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny haft! Gdybyś nie napisała, że to Twoje pierwsze zmagania z lnem, nigdy bym się nie domyśliła! Cudo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wcześniej robiłam próby dwóch maleńkich obrazków na lnie a z tym rzuciłam się na głęboką wodę :)

      Usuń
  8. Jest prześliczna! Warto było pocierpieć, prawda?;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że wytrwałaś. Wróżka jest piękna a przez len, jeszcze bardziej delikatna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne są wróżki z tej serii. Twoja wyszła ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja właśnie jestem na etapie zachwytu nad całą serią tych wróżek. Czuję, że muszę zacząć je wyszywać. Ale tak jak napisałaś obawiam się, że trafi na bok jako ufok. Muszę pokończyć co się da i chyba spróbuję :)
    Twoja wróżka jest piękna. Chyba jesienna w kolorach, ale i tak bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak myslałam, że będzie ukończona na wrzesień, kiedy będą królować jabłka i Babie Lato ale ostatnio stwierdziłam, że muszę to zrobić i przekonać się jak wygląda całość, więc wiosny u niej brak ;) Życzę powodzenie w wyborze wzoru wróżkowego i realizacji :)

      Usuń
  12. Piękna wróżka! Również jestem zakochana w tych wzorach :) twój haft wygląda wspaniale, dobrze że zdecydowałaś się na len :) piękna praca!

    OdpowiedzUsuń