Donoszę Wam, że haft u mnie jest każdego dnia. Robię szatkę na chrzest - a co podjęłam się takiego wyzwania :) Robię kartki i ozdoby filcowe. Będą też dwie pamiątki ślubne. Niebawem wszystko w odpowiedniej kolejce będę pokazywać. Dziś jednak pokaże inne robótki. Kilogramy cukini, kilogramy ogórków, i co najważniejsze kilogramy cebuli, która trzeba obrać i pokroić w tzw. piórka. A łzy leją się po policzkach ;)
Cukinie rosną, nawet nie spodziewałam się że będzie im tak dobrze w naszym ogródku. Szkoda zmarnować zatem leczo i sałatkę robię na przemian. Mr FOX czuwa nad słoikami :D A przepis podsuneła mi koleżanka...o tu :) http://dompelenpomyslow.pl/index.php/salatka-gyros-do-sloikow-na-zime/
I smakuje też dobrze :)
A tu taki bliźniak ogórek - zakupiony, bo moje ogórki w ogródku jeszcze bardzo malutkie.
Diękuję za odwiedziny, które odkrywam jak zaglądam na blog :)
Kolejny post robótkowy - nitkowy :)
A na pożegnanie róża ... w deszczu...bo tak jakoś ostatnio właśnie jest jesiennie.
Sloiczki sie robia :-) Smakowicie wygladaja, to tak jak u mnie ogorki na przemian z krzyzykami :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Zawsze muszę znaleźć czas na postawienie jakiegoś krzyżyka hihi Pozdrawiam :*
UsuńTeż siedzę w zaorawkach ;-) choć wolałabym hafcić :-/ Taka pora roku...czekam na post krzyżykowy :-)
OdpowiedzUsuńKażda pora roku ma swoje prawa :) Tak zatęsknisz za haftem, że później będziesz tylko hafcić :)
UsuńDzięki, Magdo, za odwiedziny u mnie!
OdpowiedzUsuńWpadłam podziwiać, co u Ciebie :)
A dzieje się... pięknie haftujesz i robisz cudowne zdjęcia :)
A czerwcowa karteczka po prostu wymiata ☺
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję bardzo za odwiedziny :) Nowa buzia u mnie na blogu bardzo cieszy :)
UsuńPrzepiękne różyczki:-) Cukinia ładnie obrodziła u Ciebie, ja lubię "kotlety" z cukinii:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To może i ja utłuke kotlety z cukinii :) Pozdrawiam :)
UsuńU mnie na razie zaprawione są owoce. Niedługo zacznie się kiszenie ogórków.
OdpowiedzUsuńCzyli wszystko idzie pełną parą :) Będzie smakowita zima :)
UsuńAleż dorodne cukinie w koszyku - normalnie aż się do nich uśmiecham i do tej psinki ślicznej też :)
OdpowiedzUsuńPiesek mojej mamy ...on zawsze jest obecny jak się coś dzieje ..na zasadzie " ja popilnuję " :)
UsuńPracowicie u ciebie Madziu, ale taki sezon ;-) Za to zimną... hyc po słoiczek i swoje smakołyki będziecie zajadać.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie różyczki w kroplach deszczu. Ty to umiesz uchwycić piękno przyrody :)
Mmm...malinki, słodziutkie maliny :-))
OdpowiedzUsuń