poniedziałek, 4 lipca 2016

Tusalowy słoik - odsłona śiódma letnia :)

Biegiem, biegusiem zrobiłam zdjęcia i przekazuję wieści z placu boju. Ostatnio chyba przegrywam na tym placu. Oprócz testowania Kokarki, który odczuwam jako całkiem udany mam wrażenie, że nic mi innego nie wychodzi. No może to taki czas. Może to wakacje. Nie mam czasu usiąść i w ciszy popracować. Zobaczymy co to będzie.
Słoik wypełniony jest niteczkami, ale ugniatam i miejsce się jeszcze robi. Jednak nie wskakuje już do niego aż tak dużo niteczek jak niegdyś.

Letnia odłona słoiczka : ) No to powąchajmy razem łąkę :D







Pozdrawiam serdecznie :) 

9 komentarzy:

  1. ale piekna łąką, a sloiczek jak pieknie sie zapeĺnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu, to minie, zobaczysz :)
    Piękne zdjęcia - zresztą u Ciebie to norma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam taką wielką nadzieję, że minie bo tyle planów do zrealizowania! Dziękuję :)

      Usuń
  3. Będzie taka chwila że znów wszysto się uda i będziesz zadowolona :) Trochę odpoczynku i wena wróci :) Śliczne otoczenie dla sloiczka wybrałaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoto tak twierdzisz to tak musi być:) A otoczenie jak wiesz wywołało sporo emocji hihi

      Usuń
  4. Ach, jak ślicznie! Madziu, na pewno wszystko wröci do normy.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że słoiczek postanowił wrócić z Tobą, bo tak pięknie na tej łące :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sliczek super sie zapelnia, a okres letni to chyba nie służy, żadnym wiekszym projektom :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi się, że taki czas potrzeby odpoczynku. Zobaczysz, niebawem wszystko wróci do normy :)
    Najważniejsze, że słoiczek jest i w nim przybywa, a ile to sprawa drugorzędna. Chyba w tej zabawie nie chodzi o ilość?

    OdpowiedzUsuń