poniedziałek, 22 lutego 2016

Przygoda z lnem

Moje zmagania z lnem zaczęły sie całkiem niewinnie. To jedna z koleżanek Anna zapytała czy planuję pewien haft wykonać na lnie. Hmm zamyśliłam się i stwierdziłam, że najpierw trzeba spróbować coś mniejszego na tym nowym dla mnie materiale. I powstał chłopczyk. Wzór pochodzi z bardzo starej gazetki Igraszki z igłą , to była jedna z pierwszych gazet, które zakupiłam....lata wstecz ;) Chłopczyka wykonałam dobierając kolory po swojemu, zmieniłam też kontury...zaokrągliłam je tu i tam. Wzorek śliczny ale kontury tak sztywne i twarde, aż korciło dodać im luzu :) 
Na lnie haftowało mi się bardzo przyjemnie, od razu znalazłam taktykę dla siebie. Jak to powiadają: Nie taki diabeł straszny jak go malują :D  

Aniu dziękuję za wprowadzenie w moje nitkowe życie czegoś nowego :)  I dziękuję, że jesteś :) !!!!

Prezentacja :






A na koniec moja modelka. Przygotowuje się do wiosny :) I pozdrawiamy :) 





25 komentarzy:

  1. Bardzo ładny hafcik, a len wiadomo nie taki diabeł straszny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już własnie o tym się przekonałam i nawet zaprzyjaźniam się z nim :)

      Usuń
  2. Ach! Kochana wyszło genialnie!Widać, że masz talent...czego się nie dotkniesz to wychodzi!
    Te zmiękczone kontury są o niebo lepsze od oryginału...też nie przepadam za takimi kwadratowymi kreseczkami ;)
    Jestem pewna, że z haftem wróżki z jabłuszkami poradzisz sobie na 6 :D
    Mam nadzieję, że rodzinka Wiórci powiększy się wkrótce i uda Ci się uwiecznić tą wesołą familię na swoim zdjęciu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu za miłę słowa, wiadomo wsparcie i pozytywne kopniaki są najcenniejsze :) A jak coś skopsam to wiem, że mi napiszesz :D buźka

      Usuń
  3. Ależ piękny lniany debiut! Co tu kryć, masz złote ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo udany debiut na lnie. Gratuluję !
    Podoba mi się ta drewniana szpulka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szpulka rzeczywiście ma swój klimat..muszę o nią dbać bo do zdjec fajny model :)

      Usuń
  5. Debiut Madziu udany i śmiało zabieraj się za wróżkę z jabłuszkami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Debiut Madziu udany i śmiało zabieraj się za wróżkę z jabłuszkami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najtrudniejsze są początki! Twoja przygoda z lnem zaczyna się bajecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początek u mnie na pewno był stresujący ale uważam, że warto walczyć igłą i nitką i zdobywać nowe cele :) Dziękuję :)

      Usuń
  8. Świetnie sobie poradziłaś!

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny wzorek i na pewno wyszycie na lnie jeszcze dodało mu uroku. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny chłopczyk. Uszlachetniony przez Ciebie - poprzez złagodzone kontury i lniane tło. Piękny start :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś mi się wydaje, że to nie koniec z lnem. Czekam na coś większego i równie ślicznego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie taki diabeł straszny, prawda?
    :)
    Teraz pójdzie jak po maśle :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne początki, a jak krzyżyki równiutko układają się na lnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się podoba, generalnie uwielbiam len i jego właściwości, a tu teraz kolejna się dzięki Tobie uaktywniła. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dziękuję za miłe słowa. Wyjawię Wam, że już zaczęłam coś innego na lnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny haft :) A wiewióreczka mnie powaliła, uwielbiam wiewiórki, takie rude łobuziary :)

    OdpowiedzUsuń