środa, 28 lutego 2018

Tulipan I

Witam serdecznie :)
Ostatni dzwonek dla mnie jako szefowej zabawy, żeby pokazać pierwszego tulipana z mojej zabawy. Rozpoczęłyśmy troszkę później niż zamierzałyśmy bo były problemy ze wzorem, więc jeśli ktoś nie ma do dziś tulipana to nic się nie dzieje. Tak jak napisałam jest nas mało i cudownie byłoby gdyby każda pokazywała kiedy chce a koniec zabawy będzie na koniec września. Wtedy przygotuję dla jednej z Was paczkę niespodziankę ( w drodze losowania ).
A teraz troszkę o moim tulipanie. Zakupiłam kiedyś u Moniki Igiełki piękny, obszyty kawałek lnu. Stwierdziłam, że len to fajne miejsce dla tych tulipanów. I zaczęłam haftować. Wielkiej przeszłości lnianej nie mam za sobą więc gdzieś po drodze niteczki stały się cieńsze i się pomyliłam. Nie obeszło się bez prucia. W efekcie jest tulipan, na którym przyznam się pracowałam  dłużej niż zamierzałam. W pewnym momencie chciałam rzucić to i zacząć od nowa ale nie lubię się poddawać. Są pewne niedoskonałości ale przecież to praca ręczna a nie maszynowa i na moją ścianę ;)
Tulipany haftujemy czym chcemy i w jakiej kolejności chcemy. Ariadna u mnie odegrała kluczową rolę. Kwiaty na pewno będą miały inny układ niż w gazecie.
Zbliżenie :
I igła czeka na kolejny tulipan. Tym razem będziemy cieszyć się odcieniami żółtego :) Pozdrawiam :)


22 komentarze:

  1. Piękny. Mnie się bardzo przyjemnie wyszywało. Pozdrawiam Madziu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super. Przyjemność w haftowaniu to najważniejsza sprawa :)

      Usuń
  2. Prześliczny jest :) Na lnie wygląda jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny jest ten tulipan, Madziu!
    Bardzo ładnie prezentuje się na lnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ piękny!:) Len już nie na moje oczy, ale przyznaję, że efekt haftu na lnie jest dużo piękniejszy niż na kanwie. Upewniam się w tym zawsze w mojej własnej kuchni, gdzie mam jedyny obrazek wykonany na lnie.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to wiem chyba o którym piszesz..naleśnik podskakujący na patelni wymiata :D

      Usuń
  5. Tulipan pięknie prezentuje się na lnie !Ja też wyszywam na lnie i jedną niteczką i powiem że moje oczy buntują się bardzo ale też nie zrezygnuję z tej tkaniny .Ponieważ mogę wyszywać tylko przy świetle dziennym ,moje tempo jest żółwie albo jeszcze gorzej.Dobrze że dopuszczasz takie opóżnienie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja własnie na dwie niteczki skusiłam się i troszkę żałuję. Czekam cierpliwie na efekty. Miłego hatowania :)

      Usuń
  6. Przepiękny tulipan, Madziu.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekny haft! Tulipany to moje ulubione kwiaty.-) Jakos kwiaty rzadko goszcza w moich haftowanych obrazkach. Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja też jakoś kwiaty rzadko haftuję a przecież tak miło się je haftuje. Postanowiłam to zmienić :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Ale śliczny haft! :) Kolorki wyglądają super w tej zimowej scenerii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny! Może to właśnie on przywoła wiosnę...:)
    Len dodaje mu uroku. Teraz czekam na żółtego.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie się prezentuje na tym lnie i kolorki jakieś żywsze...już czekam na nastepny:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi kolorami to myślę, że mulina Ariadna zrobiła swoje. Jej kolory są bardzo wyraziste. Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Bardzo ładny :) Może przywołacie wiosnę swoimi tulipanami :)

    OdpowiedzUsuń