środa, 15 listopada 2017

Aniołki

Dzień dobry :) 
Dziś od rana latały w powietrzu: filc, nitki, nożyczki, igła i szpileczki. I nagle zaczęło coś się klarować. Zarysowała się jasna sytuacja zaraz pojawią się filcowe aniołki. O jak dawno już ich u mnie nie było. Stęskniłam się za nimi. Trzy świąteczne aniołki ale jeszcze w jesiennym klimacie wyszły na podwórko, rozejrzały się po świecie stwierdziły, że to jeszcze nie ich czas i schowały się do pudełka z robótkami. Tam prześpią sie do grudnia ;) 
Dodam, że to tylko i wyłącznie robota ręczna. Żadnych maszyn ;) 
Prezentacja:



To są moje aniołkowe damy :) 
Na dziś odkładam robótki. Wieczorem lektura. A może jutro wrócę do robienia kartek świątecznych. Miałam ich nie robić ale jednak coś powstaje :) 
Do miłego spisania :) 

14 komentarzy:

  1. Jakie cudne te Twoje anielice :D Fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wspaniałe te Twoje anielice :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeny, jakie one śliczne i pomysłowe! Takie super kobitki ze skrzydłami!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale śliczne aniołki! Ubrane cieplutko i takie radosne.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne! Mają anielskie minki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystkie trzy prezentują się uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne damy, ich czas już właściwie niedługo, bo ani się obejrzymy a już będzie grudzień i wyfruną z Twojego pudełka robótkowego:) Ja miałam się zabrać za anioły z masy solnej, już planuję i planuję i nie mam żywcem czasu żeby się za to zabrać.
    Aż miło poczytać jak przyjemnie u Ciebie, najpierw filc, potem lektura,karteczki, wcześniej decoupage, żyć, nie umierać! Moje klimaty:)))))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniołki aż podskakują z radości jak widzą tyle miłych słów :) Dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń