sobota, 7 października 2017

Świąteczne filce

Witam :) Trzy misie Fizzy Moon dziękują za miłe słowa :)
Dziś pragnę pokazać Wam mój powrót do tworzenia filcusiów. Bardzo lubię je robić ale pozostawiają po sobie niesamowity twórczy bałagan, więc nie zawsze mogę sobie na nie pozwolić ;)
Koleżanka jak co roku pyta co mogę jej zaoferować no i zaczełam tworzyć :) 
Prezentacja:


Filcusie mają zawieszki a dodatkowo usadziłam je na tekturce, żeby fajnie wyglądały przy prezentacji :) Niczym w sklepie na metce.
Z czwartku na piątek mieliśmy niemiłego gościa. Wiatr, prawie huragan przeszedł przez nasz rejon. Brak prądu i wody trwało jakieś 10 godzin. Najgorszy był poranny widok wyrwanego 
drzewa z korzeniami na podwórku . Drzewo z mojego dzieciństwa. Razem z nim rosłam. Zaczynam bać sie współczesnej pogody :(



13 komentarzy:

  1. Świetnie, że wróciłaś do filcusiów! Tradycyjnie są urocze!
    Pogoda robi się ostatnio nieobliczalna, to fakt..

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze filcusie:-)
    Musiała być staszna wichura, skoro powaliła drzewo, ale dobrze że na nic nie spadło.
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne te filcowe zawieszki. Huragan nie ominął i Łodzi. Już drugi raz w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Filcusie są zjawiskowe. Koleżanka ma szczęście, że Ciebie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Madziu, te filcusie są prześliczne.
    W obliczu sił natury jesteśmy naprawdę bezsilni.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oba filcusie wspaniałe, nawet nie umiem wybrać, który bardziej.;) Drzewo robi przygnębiające wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Filcusie boskie, zwłaszcza renifer skradł moje serce :D Co do ostaniej pogody to bardzo mi przykro że tak to się skończyło do Ciebie :( Oby jak najmniej takich rewelacji w przyszłości... Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczne są te Twoje filcowe prace!!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Filcusie naprawdę urocze:) Małe dzieła sztuki!
    Przyznam,że też obawiam się tej szalonej pogody czasami, wprawdzie u mnie większych szkód nie narobiła, ale jakoś strach. Tyle się słyszy o zerwanych dachach, powyrywanych drzewach, tak jak u Ciebie, a drzewo widzę, że pokaźne było. I faktycznie szkoda, jak się tyle lat żyło razem z nim.
    No nic, życzę teraz żeby taka sytuacja już się nie powtórzyła.
    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodkie te Twoje filcuchy :)
    Dobrze, że nic wam się nie stało, pogoda obecnie jest taak zmienna i niszczycielska, że również się jej boję.

    OdpowiedzUsuń